Na terenie gminy mamy cztery baseny przeciwpożarowe: w Smolęcinie, Barnisławiu, Przecławiu i Kurowie. Mieszkańcy tych miejscowości mówią, że są tam „od zawsze”.
"Odkąd pamiętam jest tu basen, a mieszkam tu 40 lat. Po co on komu, to nie wiem." – mówi mieszkanka Barnisławia.
Podobnego zdania są mieszkańcy budynków sąsiadujących z basenem przeciwpożarowym w Przecławiu. Ci woleliby, żeby go zasypano.
"Najlepiej, żeby go tu nie było. Teraz jest spokój, bo dawno nikt siatki nie ukradł, ale ile razy wywalali tam śmieci, to nie wspomnę. Kiedyś ktoś wpadł nawet na genialny pomysł i wstawił tam rozwaloną kanapę. Panowie sobie na niej zasiadali i relaksowali się. To było też zagrożenie dla dzieciaków, bo mogły tam wpaść i się utopić. Straż Pożarna? W życiu tu żadni strażacy wody nie pobierali!" - mówi mieszkanka pobliskiego domu.

Zapytaliśmy prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Kołbaskowie, Jacka Kińskiego, czy OSP tankuje wodę z któregoś z tych czterech zbiorników.
"Nie bierzemy stamtąd wody od co najmniej 30 lat. Nasze pompy i prądownice by tego nie wytrzymały. Nawet gdyby te baseny czyścić trzy razy w roku, woda nadal będzie zamulona i do niczego niezdatna." - mówi J. Kiński
Okazuje się, że Gmina też tych basenów nie potrzebuje. Mało tego, stanowią one poważne obciążenie budżetu.
"Utrzymanie jednego basenu kosztuje nas w skali roku 35 tysięcy. Mamy obowiązek je czyścić, odmulać i naprawiać ogrodzenie. Zwracaliśmy się Komendanta Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Policach, Piotra Maciejczyka, z prośbą o wydanie opinii i zgody na ich likwidację. PPSP takiej zgody nie wydała i nakazała nam dalej te baseny utrzymywać." - mówi Małgorzata Schwarz, wójt Gminy Kołbaskowo.

Okazuje się, że tylko jeden z czterech basenów przeciwpożarowych jest potrzebny. To basen w Przecławiu, który pełni funkcję przepływowego zbiornika retencyjnego. Dlaczego PPSP w Policach upiera się przy tym, by ich nie likwidować. Wystąpiliśmy do Komendanta PPSP w Policach z prośbą o przesłanie nam uzasadnienia decyzji. Czekamy na odpowiedź.