Od 1 lutego, decyzją dyrektora Szkoły Podstawowej w Przecławiu, szkolne obiekty sportowe dostępne są tylko dla uczniów, w ramach prowadzonych lekcji i treningów Uczniowskich Klubów Sportowych. Z obiektów korzystać też mogą wynajmujący.
Wracamy do tematu zamknięcia w godzinach popołudniowych i wieczornych obiektów sportowych Szkoły Podstawowej w Przecławiu.
Co leżało u podstaw podjęcia
takiej decyzji?
Nie jest prawdą, że zamknęliśmy boisko bez powodu. Decyzja nie była łatwa, ale była konieczna – mówi Beata Bitel, dyrektor Szkoły Podstawowej w Przecławiu.
Jak się dowiedzieliśmy, na terenie boiska dochodziło w ostatnim czasie do wielu dewastacji. Niszczone było ogrodzenie, trzykrotnie uszkodzone zostały przenośne toalety. Wandale wyrwali i zniszczyli osłony kanalizacyjne boiska. Jednej nocy zniszczone zostały wszystkie plansze wystawy „Powstanie Styczniowe – Czas Kurierów.” Wypalane są dziury w nawierzchni płyty, niszczone kosze na śmieci.

Każdego ranka sprzątamy potłuczone butelki, niedopałki papierosów, puste kapsuły do broni pneumatycznej, z której młodzi strzelają w okna szkoły, uszkadzając szyby. Fora się grzeją, opowiada się jakieś historie, a jak dotąd nikt nie zapytał u źródła, dlaczego dostęp do obiektów mają teraz tylko uczniowie i wynajmujący. Szkoda. Ja jestem dyrektorem placówki, odpowiadam za powierzonych mojej opiece uczniów i za powierzone mienie. I to ja, mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo dzieci, muszę reagować – tłumaczy Beata Bitel.
Czy w szkole i na terenie obiektów sportowych jest monitoring?
W szkole zainstalowany jest monitoring. Dzięki niemu możliwe było zidentyfikowanie sprawców, którzy zniszczyli osłony kanalizacyjne boiska. Jak się okazało czynu tego dopuścili się byli uczniowie szkoły. Ustalono też sprawców zniszczenia TOY TOY i tożsamość tych, którzy zniszczyli wystawę.
Czasem jesteśmy w stanie rozpoznać sprawcę dewastacji, ale nie zawsze to się udaje. Jesienią i zimą zmrok zapada wcześnie, młodzi zakładają kaptury albo wchodzą na teren od strony, gdzie nie ma monitoringu. Każdą sprawę zgłaszamy na Policję. Ta wszczyna postępowanie. Ustalenie sprawcy trwa, sprawa w sądzie też. Naprawa też. A my nie możemy prowadzić lekcji – wyjaśnia dyrektorka szkoły.
Beata Bitel dodała, że oprócz aktów wandalizmu miały miejsce sytuacje utrudniające prowadzenie lekcji czy zajęć w ramach UKS. Na teren boiska podczas trwania lekcji wf wchodziły osoby, które prowadziły tu swoje treningi. Wuefiści prosili o opuszczenie płyty, bo odbywają się tu lekcje. Niektórzy schodzili, inni nie.
Na terenie szkoły, i dotyczy to również obiektów sportowych, nie mogą przebywać żadne osoby postronne. My odpowiadamy za bezpieczeństwo naszych uczniów. Pragnę przypomnieć, że mamy prawie tysiąc uczniów. I żeby było jasne, to nie jest boisko gminne, tylko boisko szkolne. W pierwszej kolejności ma służyć do prowadzenia zajęć lekcyjnych i ma tu być bezpiecznie – podkreśla B. Bitel.
Czy jest szansa na to, żeby po godzinie 18.00 z obiektów mogli korzystać mieszkańcy?
- Gmina obiecała naprawę, a właściwie wymianę ogrodzenia. Ma ono być wyższe i takie, żeby nie było możliwości rozcięcia siatki. Wejście na czytnik, tak by była kontrola nad tym, kto na teren szkoły wchodzi. Przygotowana została specyfikacja ogrodzenia. Zbieram oferty na wykonanie ogrodzenia – kończy dyrektor SP Przecław.