Czy w szkole powinno się używać telefonów komórkowych? Czy kanon lektur obowiązkowych powinien pozostać? To tematy, jakie podejmowali uczniowie przecławskiej podstawówki podczas gorącej debaty oxfordzkiej.
Poziom dyskursu publicznego w Polsce niepokojąco się obniża. Nie potrafimy ze sobą dyskutować. Nie umiemy wypowiadać się na forum, formułować swoich myśli i używać przekonujących argumentów. Ale też słuchać. Nie jest to łatwa umiejętność, jednak można się tego nauczyć. Najlepiej zacząć już na etapie edukacji szkolnej. Jedną z najpopularniejszych metod uczenia dyskutowania jest debata oxfordzka.
Czy kanon lektur jest potrzebny?
To już druga debata oxfordzka, jaka miała miejsce w przecławskiej podstawówce. Rok temu uczniowie dyskutowali o tym, czy powinno się w szkole używać telefonów komórkowych. Przeważyły argumenty przeciw. W tym roku naprzeciwko siebie zasiadły drużyny zwolenników i przeciwników utrzymania w szkole kanonu lektur obowiązkowych. Czy uczniowie powinni czytać „Pana Tadeusza”, czy raczej „Harrego Pottera”?
Zespół obrońców lektur obowiązkowych, ósmoklasiści – Patrycja Grzybowska, Lena Lipińska, Oskar Hałaczek i Victoria Nowak, bronili tezy, że lektury obowiązkowe powinny pozostać. Argumenty jakie wysuwali uczniowie w swoich wystąpieniach trudno było opozycji zbijać.
Literatura klasyczna kształtuje patriotyzm, uczy historii i wartości, które przez pokolenia budowały polską kulturę. Rezygnacja z czytania Mickiewicza, Słowackiego czy Sienkiewicza, to prosta droga do wymazania naszej przeszłości i kulturowego rozbrojenia następnych pokoleń – argumentowała Victoria Nowak.






Przeciwnicy odpowiadali:
Nie mówimy nie Słowackiemu, czy Mickiewiczowi, ale nie chcemy, by wymuszano na nas obowiązek czytania bezsensownych książek. Chcemy dobierać lektury według własnych potrzeb – odpowiadał uczeń z drużyny opozycji.
Młodzież będzie wtedy wybierać najbardziej banalne i powierzchowne treści. Nikt z was się nad tym nie zastanowił? – pytała Victoria.
Wynik debaty
Marszałek prowadzący debatę, przez 45 minut udzielał głosu naprzemiennie zwolennikom i przeciwnikom kanonu lektur. Kilkudziesięciu uczniów przysłuchiwało się wymianie argumentów i czasami bardzo emocjonalnym wystąpieniom. Werdykt jury nikogo nie zaskoczył. Mimo, że obserwatorzy byli w większości przeciwnikami czytania lektur obowiązkowych, mieli okazję zobaczyć, że trzeba mieć naprawdę mocne argumenty i umiejętność przekonania do nich oponentów, aby te zmiany wprowadzić.
Debatę, w znakomitym stylu, wygrała drużyna zwolenników utrzymania kanonu lektur obowiązkowych.
Jury było pod wrażeniem spoistości grupy propozycji i jednolitości argumentowania obrony własnego stanowiska. Ale doceniamy to, że drużyna opozycji bardzo się starała. Wiktoria Jabłko, Adam Lenardt, Michał Boczek i Eryk Konieczny wkładali całe serce w kontrargumentację – podsumowała Małgorzata Osiewicz-Warlikowska, przewodnicząca jury.
Najlepszą debatantką, która zaimponowała jury swoją charyzmą, poziomem argumentowania, strukturą całego wystąpienia, a także kontrargumentami, została Victoria Nowak z klasy 8a. Opiekunami drużyn biorących udział w debacie byli nauczyciele: Wioletta Macioszek i Grzegorz Wołowicz.