Kontrole na granicy polsko-niemieckiej są coraz bardziej uciążliwe dla branży transportowej, a Niemcy już zapowiedziały, że potrwają one dłużej niż do marca.
Decyzja naszych zachodnich sąsiadów była do przewidzenia. Codziennie przez dawne przejście graniczne w Kołbaskowie przejeżdżają setki tirów. Takie kontrole to ogromny problem dla branży transportowej. Początkowo rząd niemiecki zapowiadał kontrole maksymalnie do 25 marca br. Jednak ze względu na trudną sytuację geopolityczną w Europie, kontrole zostaną przedłużone.
To ogromny cios dla branży TSL (Transport - Spedycja - Logistyka). Przez opóźnienia na granicy, wiele towarów dociera do odbiorców z ogromnym opóźnieniem. Do tego dochodzą wysokie koszty samego transportu (paliwo, kierowca, amortyzacja), co z większą siłą uderza w naszych lokalnych przedsiębiorców.
Co wydarzy się w przyszłości? Eksperci uważają, że sytuacja na granicy zaczyna się komplikować w momencie zbliżania się wydarzeń politycznych w Polsce i w Niemczech. I chodzi tu głównie o wybory. Bo to właśnie wtedy narasta dyskusja na temat nielegalnej migracji. Stąd właśnie decyzje o przedłużeniu okresu kontroli granicznej.