• Sport
  • Szalony mecz GKS-u Kołbaskowo-Przecław w Szczecinie

Szalony mecz GKS-u Kołbaskowo-Przecław w Szczecinie

Szalony mecz GKS-u Kołbaskowo-Przecław w Szczecinie Do przerwy było już 0:3. Jednak niesamowity zryw naszych zawodników spowodował, że wrócili do gry. Ostatecznie GKS Kołbaskowo-Przecław przegrał 3:4 ze Stalą Szczecin, ale postawa zespołu w drugiej połowie daje nadzieje na osiągnięcie celu.

Jak niezmiennie podkreślają trener Arkadiusz Sztadilów oraz włodarze klubu, celem jest utrzymanie w lidze okręgowej. Sytuacja w tabeli GKS-u po kolejnej porażce jest zła, piętnaste miejsce nie satysfakcjonuje nikogo, jednak waleczna postawa zespołu, który boryka się z wieloma problemami, typu braki kadrowe i kontuzje, daje kibicom powody przypuszczać, że cel może zostać osiągnięty.

Brawa dla kibiców

Fani czerwono-biało-niebieskich bardzo na to liczą i gorąco dopingują swoją ekipę. Im szczególne podziękowania przekazała Bożena Jakubczak, będąca skarbnikiem GKS-u oraz prowadząca social media klubu.

Serdecznie dziękujemy kibicom, którzy byli wczoraj dwunastym zawodnikiem i wspierali nas do samego końca - powiedziała. Jak dodała, wczorajszy (2 kwietnia) mecz wzbudził ogromne emocje zarówno wśród działaczy, zawodników, jak i kibiców.

Los nie sprzyjał nam już od samego początkuw 19. i 24. minucie spotkania dwóch ważnych zawodników naszej drużyny doznało kontuzji. Doszło do zamieszania w naszych szeregach, zmian pozycji, tę dezorganizację wykorzystał przeciwnik i w szybkim tempie, można by pomyśleć, ustalił wynik spotkania na 3:0 – opowiada Bożena Jakubczak.

Znakomita druga połowa

Ale to nie był koniec meczu. Działaczka barwnie i emocjonalnie opisała nam drugą połowę spotkania.

Mecz sportowy to niezwykłe wydarzenie, które ma w sobie wiele emocji i cech, takich jak walka, determinacja oraz nieprzewidywalność. To arena, na której walka toczy się nie tylko o punkty czy zwycięstwo, ale także o prestiż, honor i dumę z reprezentowania swojej drużyny. Na boisku każda sekunda jest pełna napięcia, a każdy ruch może zadecydować o losach spotkania. Zawodnicy dają z siebie wszystko, walcząc z determinacją i pasją, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. I właśnie tak wyglądała druga połowa meczu - zaznaczyła.

Zawodnicy faktycznie, przekraczali swoje granice i dążyli do celu pomimo przeszkód. Pierwszego gola dla naszego zespołu w drugiej połowie zdobył kapitan GKS-u Przemysław Pietruszka. Kolejnego Piotr Żołnowski, który wykorzystał rzut karny. Trzeciego strzelił Pawełek Krysiak. Tym bardziej szkoda, że mimo ambitnej walki wynik spotkania okazał się niekorzystny dla GKS-u – 3:4.

Pomimo przegranej jesteśmy dumni z wczorajszego spotkania – podkreśla Bożena Jakubczak. – Podjęliśmy walkę, dzięki czemu mecz był ekscytujący.

Jego nieprzewidywalność sprawiła, że każda chwila przynosiła zaskakujący zwrot akcji, dodając rywalizacji uroku. To właśnie to sprawia, że kochamy futbol.

Kolejny mecz GKS zagra 12 kwietnia z Odrą Chojna na własnym stadionie. Tydzień później czeka ich wyjazd do Nawodnej, gdzie zagrają z miejscową Rurzycą.

fot: GKS
Ocena 0.00 (0 Głosy)

Pozostałe wiadomości: