Zmiana czasu to coś, co co roku wywołuje u wielu z nas złość, zmęczenie albo… totalne zagubienie. Ale może już wkrótce ten problem zniknie! Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy, który może sprawić, że mieszkańcy całej Polski będą funkcjonować na jednym, stałym czasie przez cały rok.
Wielu z nas zna ten moment: środek nocy, zegarek przestawiany o godzinę do przodu lub do tyłu, a potem przez kilka dni nie wiadomo, która naprawdę jest godzina. Tymczasem posłowie PSL-TD chcą z tym skończyć raz na zawsze. Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie w Polsce całorocznego czasu letniego.
Co to oznacza dla nas? Jeśli przepisy wejdą w życie, już nigdy więcej nie będziemy musieli przestawiać zegarków w marcu i październiku. Zawsze obowiązywałby czas, który obecnie mamy latem – czyli ten, który daje więcej światła popołudniami.
Według wnioskodawców, przestawianie zegarków nie ma już sensu ani z punktu widzenia oszczędności energii, ani zdrowia obywateli. Wręcz przeciwnie – może powodować problemy ze snem, rozregulowanie rytmu dobowego i zwiększone ryzyko chorób, zwłaszcza serca i układu nerwowego.
PSL-TD podkreśla, że więcej światła po południu w okresie zimowym mogłoby być lepiej wykorzystywane – choćby na spacery, zakupy, aktywności na świeżym powietrzu czy po prostu dłuższy dzień bez ciemności za oknem już o 16:00. Obecnie w całej Unii Europejskiej czas zmieniany jest zgodnie z dyrektywą z 2001 roku. W Polsce obowiązuje rozporządzenie premiera, które reguluje zmianę czasu aż do 2026 roku. Jeśli jednak Sejm przyjmie nową ustawę, to wszystko może się zmienić – i to jeszcze szybciej.
Czy to koniec wiecznego zamieszania ze zmianą czasu? Mieszkańcy Kołbaskowa mogą na to liczyć – teraz wszystko zależy od decyzji posłów.
